Rozdział 1192
Camryn stanęła twarzą do samochodu i próbowała rozpoznać, kto go zaparkował. Niestety, przed nią wciąż panowała ciemność, jedynie nikły blask światła. To słabe światło nie wystarczało, by cokolwiek wyraźnie zobaczyć.
Światło wydawało się tak blisko, a jednak tak daleko.
– Nadal chodzisz codziennie do sklepu pieszo?
Rozległ się ochrypły głos.
Camryn go rozpoznała. To był głos Calluma.
Callum raz da