Rozdział 1663
Sonny traktował Duncana jak swojego protektora. Ten gest, który pokazywał jego zaufanie, sprawił Duncanowi radość. Uśmiechnął się szeroko, a Liberty zaniemówiła.
– Dunc, mama na mnie nakrzyczała.
Sonny nawet skarżył.
Duncan podniósł Sonny’ego z uśmiechem. Zapytał go: – Zastanów się, dlaczego na ciebie nakrzyczała. Ja tu stoję, ale na mnie nie krzyczała, tylko na ciebie. Jaki może być tego powód?
L