Rozdział 1388
Sonny płakał, szarpiąc się, by uwolnić się z żelaznego uścisku mężczyzny.
Chłopiec nawet go kopał. Szkoda tylko, że jego dziecinna siła była dla tego dryblasa ledwie muśnięciem.
To było bezcelowe.
Widząc, że kopanie nie przynosi efektu, Sonny nagle uderzył mężczyznę w oczy. To poskutkowało.
Mężczyzna w czerni stracił orientację, gdy Sonny smagał i bił go po oczach. Zatoczył się i zwolnił.
Liberty