Rozdział 1298
"Jestem nocnym markiem. Zazwyczaj nie ma mnie w domu o tej porze," odparł Zachary łagodnym tonem.
Dostosował swój harmonogram i znalazł się w tej samej strefie czasowej co większość mieszkańców miasta po ślubie.
"Usiądź," powiedział Julian do Zachary'ego. "To wymaga czegoś mocniejszego. Wyciągnąłem mój dobry alkohol."
Na stoliku kawowym stała butelka alkoholu i dwie szklanki. Sądząc po zawartości,