Rozdział 1675
Ciało pani Lewis zachwiało się. Dwie synowe szybko ją podtrzymały.
– Mamo.
Wykrzyknęły z troską.
– Duncan poza niebezpieczeństwem to dobry początek. W końcu wyzdrowieje.
Pani Lewis uderzyła się w pierś z żalu. Powiedziała z poczuciem winy:
– To moja wina. Ja spowodowałam jego nieszczęście. Dlaczego to nie ja miałam wypadek? Wolałabym, żeby to mnie spotkało.
Jeśli Duncan zostanie inwalidą…
Pani Lew