Chapter 101
Rankiem słońce grzało przyjemnie.
Bella obudziła się w swoim dużym, miękkim łóżku. Wysunęła spod kołdry zadartą pupę i leniwie wyciągnęła smukłe ramiona, wyglądając jak senna koteczka.
Jak zwykle, ubrała biały sportowy strój i udała się na kajaki na jezioro w ogrodzie.
Steven już czekał na swoją szefową na brzegu, trzymając w prawej ręce butelkę wody, a czysty ręcznik przewieszony miał przez ra