Chapter 398
Carrie błąkała się po ACE Club jak kura bez głowy. Szarpali nią pijani goście. Niektórzy mężczyźni ją nawet napastowali. Udało jej się ich unikać, ale zaczęli na nią krzyczeć.
Wszyscy w prywatnym pokoju Zoe obserwowali to i śmiali się do rozpuku. Znaleźli to bardziej zabawne niż jakikolwiek komedialny występ.
"Hahahaha! Ta idiotka! Nic się nie zmieniła od czasów gimnazjum. Czy przestała rosnąć o