Chapter 111
Nie?!
Shannon i Bethany oniemiały na słowa Justina. Zdziwienie było tak ogromne, że zapomniały o płaczu i gniewie.
„Justinie! Buntowniku!” – Gregory wrzasnął, ciśnienie mu skoczyło.
Jego nieślubny syn, którego nigdy nie darzył specjalną sympatią, rzadko mu się sprzeciwiał. Teraz, kiedy Justin został prezesem Salvador Corporation, ośmielił się powiedzieć „nie”.
Justin sam był oszołomiony. Nie