Rozdział 1788
Mężczyzna skonfiskował telefon Carrie i wprowadził ją do samochodu.
Zimny pot spływał po drżących plecach Carrie, a jej smukłe, kruche ciało skulone żałośnie obok Jace'a. Wciąż kurczowo trzymała swojego pluszowego misia, a jej ręce trzęsły się niekontrolowanie.
Pomimo nieznanego niebezpieczeństwa, Carrie nie płakała ani nie błagała Jace'a o litość. Siedziała cicho, jak piękna lalka, czekając na sw