Rozdział 1823
Po usłyszeniu tego, wyraz twarzy Belli i Justina posmutniał.
– Albo za każdym razem skrupulatnie sprząta miejsce zbrodni, nie pozostawiając żadnych śladów. Ale to nie pasuje do stylu zdesperowanego przestępcy ani zabójcy z najwyższej półki.
Ralph potarł brodę, spokojnie analizując:
– Skłaniam się więc ku przypuszczeniu, że ktoś wynajął go z zagranicy.
– Jeśli tak jest, trudniej będzie go zbadać. T