Rozdział 1302
Astrid była już wstawiona, a nogi odmówiły jej posłuszeństwa. W ułamku sekundy osunęła się na ziemię w niezgrabnym przykucu, a spódnica podjechała do góry, odsłaniając więcej, niż powinna.
Kamerdyner natychmiast odwrócił wzrok, obawiając się, że ten widok może go przyprawić o zapalenie spojówek.
Wtem z góry lunęła na nią strugą brudna, żółta ciecz, przemaczając Astrid od czubka głowy po same stopy