Rozdział 1454
„Przepraszam… ja… przepraszam.” Policzki Rachel zapłonęły jak dojrzałe pomidory.
„Panno Mead.” Oddech Iana stał się płytszy. Wyszeptał, nachylając się ku niej: „Wygląda pani dzisiaj olśniewająco.”
Rachel, speszona, spłonęła rumieńcem. Gwałtownie się wyprostowała i usunęła z objęć Iana.
Justin z trudem tłumił wzruszenie, mocno obejmując Bellę, z oczami zaczerwienionymi od emocji. „Bella, dziękuję c