Rozdział 1467
– Głupcze! – warknął Nigel z gniewem.
Bella, czując ukłucie w sercu, próbowała wstawić się za Justinem, lecz Nigel uciął: – Powinieneś był to ze mną skonsultować. Czemu działasz na własną rękę? Chcesz wyprowadzić staruszka z równowagi?
– Dziadku, ja…
– Na twoim miejscu nie byłbym z siebie dumny. Miałem porachunki z twoim ojcem, a on nawet nie pofatygował się, żeby mnie o tym poinformować.
Nigel we