Rozdział 1843
"Co ty właśnie powiedziałeś… Powtórz to!" Oddech Ryana stał się nierówny, jego przekrwione oczy płonęły ogniem zdolnym spalić niebo i ziemię.
Mężczyzna był wściekły, balansował na krawędzi załamania. To widok, który sprawił Jasonowi ogromną satysfakcję.
Dlatego Jason uniósł triumfalnie podbródek i roześmiał się dziko. "Panie Hoffman, to panu powinienem najbardziej podziękować za to, jak potoczyły