Rozdział 1997
Bella pospiesznie wróciła do Yara Park przed południem. Na wieść o jej powrocie, Sasza zbiegła na dół niczym porywisty wiatr.
"Bella!"
"Ciociu Saszo!"
Bella szybko podeszła, a kobiety mocno się objęły. "Tym razem... wszystko tobie zawdzięczam."
"Nie mów tak. Wystarczy, że wy dwie nie macie do mnie pretensji. Nie masz pojęcia, jak się bałam!" Oczy Saszy zaczerwieniły się, gdy klepała się po piersi,