Rozdział 1567
Christopher skrzywił się, a jego policzki zapłonęły wstydem.
Arnold urządził mu niezłe kazanie.
W końcu Christopher zostawił lekarstwo i odjechał ze swoją sekretarką.
"Dlaczego zabrałeś lekarstwo Christophera, Arnoldzie? Nie jest nam potrzebne!"
Bella czuła niepokój i była kompletnie oszołomiona zachowaniem Arnolda. "Poza tym, nikt nie może zagwarantować, że lekarstwo Christophera nie jest trucizn