Rozdział 1551
W jednej chwili serce Carrie zaczęło bić jak szalone, a ona sama skuliła się w drżącą kulkę. Jej początkowo rumiana cera nagle zbladła, niczym spłoszony ptak, który niepewnie przysiadł na gałęzi.
Przygryzła wargę, podświadomie puszczając dłoń Ryana.
Ryan wstrzymał oddech i zacisnął dłoń na jej ręce, aż poczuła, że w palcach przestaje krążyć krew.
– Co jest złego w byciu ze mną? Czy to cię dotyczy?