Rozdział 1984
Gdyby Ryan to usłyszał, dokuczałby Justinowi do końca życia.
Jaki żałosny! Publicznie Justin był tyranem, a prywatnie tchórzem!
– Kochankiem?
Piękne oczy Belli uwodzicielsko się zmrużyły. Zahaczyła palcem pod jego brodę i delikatnie ją uniosła. – Panie Salvador, czy to pana zadowoli?
– Nie. – Intensywne spojrzenie Justina spotkało się z jej wzrokiem. Gwałtowny ruch jabłka Adama, gdy przełknął ślin