Chapter 220
Jeremy prychnął cicho, a jego smukłe, wilgotne oczy spoglądały na eleganckie plecy Madeline. – Naprawdę myślisz, że to Madeline?
– Nonsens! Oczywiście, że to Maddie! – zapewniła Ava bez cienia wątpliwości. – Jeremy, mówię ci, nawet nie myśl o tym, żeby znów skrzywdzić Maddie. Jeśli Maddie znowu ucierpi, tym razem wydrapię ci oczy!
Słysząc ostrzeżenie Avy, Jeremy nagle skrzywił usta w autoironiczny