Rozdział 454
Minęło pięć lat i Jeremy po raz pierwszy poczuł, że głos Jacksona brzmi tak miło, kiedy ten nazywał go tatusiem.
Podszedł do Jacksona i przykucnął. Spojrzał na tę małą twarz z łagodnym spojrzeniem. Być może to efekt psychologiczny, ale w tej chwili czuł, że to dziecko przed nim wygląda coraz bardziej jak Madeline.
"Jack," stłumił emocje w sercu i cicho wypowiedział jego imię.
Jackson skinął głową.