Rozdział 1145
Oszołomiona, Madeline wpatrywała się w ciemnoczerwone plamy krwi na chusteczce. Nagle poczuła brak tlenu, a jej wzrok pociemniał. Nie widziała nic. Przed nią rozciągała się bezkresna ciemność i czuła, jak powoli ją dusi, odrętwiając zmysły.
On jeszcze nie wyzdrowiał. W jego ciele wciąż była trucizna.
Okłamał ją.
"Linnie."
Głos Jeremy'ego dobiegł z zewnątrz, przywracając Madeline do rzeczywistości.