Rozdział 485
Na to Madeline wybuchnęła szyderczym chichotem.
Mimo to, jej oczy zaszkliły się od morskiego wiatru, pomimo śmiechu.
– Czy ty w ogóle słyszysz, co mówisz, Jeremy? – prychnęła, a jej oczy wypełniły się nie wylanymi łzami. – Mówisz mi, że kochałeś mnie od momentu, gdy się ponownie spotkaliśmy, a jednak odebrałeś mi część mnie?
Wyraz twarzy Madeline pociemniał najbardziej na wzmiankę o "miłości".
– C