Rozdział 967
Twarz Lany posmutniała. – Eveline, to twój syn?
Madeline szybko pociągnęła Jacksona za siebie, bo bała się, że Lana może mu coś zrobić. – Jack, wróć do środka i zostań z Lily. Nie wychodź.
Jackson zmarszczył brwi. – Ale Mamo…
– Posłuchaj mnie. Wejdź teraz.
– Dobrze. – Jackson skinął głową i spojrzał na Jeremy'ego, który go obserwował. – Tato, kiedy wrócisz do domu? Lily i ja tęsknimy za tobą – dod