Rozdział 101
Było tak zimno, że Madeline drżała, a krew zdawała się zamarzać w jej żyłach.
W panice wróciła do mieszkania i spakowała kilka ubrań oraz najpotrzebniejsze rzeczy. Tej samej nocy się wyprowadziła.
Nie miała już odwagi, by spojrzeć w oczy mężczyźnie, który był straszniejszy niż sam diabeł. Nie bała się śmierci, ale naprawdę przerażały ją okrutne metody, które pokazywał raz po raz. Nie chciała znowu