Rozdział 1034
Jeremy nie dał Karen szansy na zadawanie pytań. Wstał i wyszedł.
Żeby nie budzić Madeline, Karen nie wołała go ponownie.
Widząc, jak Jeremy wchodzi do pokoju Jacksona i Lillian, nie poszła za nim, by im nie przeszkadzać.
Jeremy przytulił dwoje śpiących maluszków. Patrząc na ich spokojne twarzyczki, poczuł w sercu żal i poczucie winy.
Spojrzał na śpiącą twarz Lillian, jego głębokie oczy były pełne