Rozdział 616
Felipe objął Madelinę ramieniem. "Chodźmy, Eveline. Czas na pokład."
"Dobrze." Madeline skinęła głową i chwyciła Jacksona za rękę. "Chodźmy wejść do samolotu, Jack."
"Ale taty jeszcze nie ma." Jackson wykrzywił różowe usta w grymasie, niechętny do odejścia. "Nie poczekamy jeszcze trochę na tatę, mamo?"
Madeline wyswobodziła się z objęć Felipe i pocieszyła go drobnym uśmiechem. "Już nie czekamy na