Rozdział 239
W tej chwili Madeline coś sobie przypomniała. Odwróciła się gwałtownie i pobiegła w pewne miejsce.
Niebo było już ciemne i zapalono latarnie uliczne. Opustoszały park rozrywki stracił poranną witalność. Teraz słychać było tylko szelest drzew.
– Jeremy, co teraz zrobimy? Jacka na pewno porwano! – Meredith wtuliła się w Jeremy'ego, na jej twarzy malował się strach i zmartwienie.
– Jeremy, nie mogę s