Rozdział 415
– Masz sokole oko. Zgadza się, wcale nie jestem Verą. Jestem Madeline!
Jeremy, który stał na zewnątrz kuchni, usłyszał wtedy słowa Madeline. Subtelne, lecz zdruzgotane światło zajaśniało w jego oczach, głębokich jak morska toń. Stopniowo skondensowało się w bezgłośne tsunami, które wezbrało w jego sercu. Jednak stał tam tylko w milczeniu.
Diana natomiast wybuchła natychmiast, gdy to usłyszała.
– T