Rozdział 1073
Lana osłupiała, wpatrując się tępym wzrokiem w chłodną twarz Jeremy’ego. Gwałtownie odwróciła głowę w stronę drzwi, a za nią i grubas.
Kilku wysokich mężczyzn w garniturach weszło do środka, spoglądając na nich surowo i mając na szyjach niebieskie identyfikatory.
– Kim wy jesteście? Kto was tu wpuścił? Nie widzicie, że ta sala jest zarezerwowana? Wynoście się stąd natychmiast! – Lana odpędziła ich