Rozdział 549
Gdy wykrzyknął jej imię, czułość w pięknych oczach Madeline zniknęła w jednej chwili i zastąpiła ją cierń.
– To ty? – Spojrzała na Jeremy'ego z poważnym wyrazem twarzy i niepewnością w oczach. – Gdzie ja jestem? Czemu mnie tu przyprowadziłeś?
Kiedy Jeremy usłyszał jej słowa, natychmiast zrozumiał, że Madeline przełączyła się na inną tożsamość – tożsamość, w której nie było go w jej wspomnieniach.