Rozdział 391
Mężczyzna stojący przed nią emanował chłodem i dystansem, a jego wyraziste rysy twarzy nie zdradzały nic, gdy wpatrywał się w nią.
Silny wiatr hulał po cmentarzu w środku jesieni, muskając policzki Jeremy'ego i Madeline.
Madeline spokojnie, łagodnie uśmiechnęła się do mężczyzny, który nagle pojawił się przed nią. "Co tu robisz, Jeremy?" zapytała, tonem swobodnym z nutą zaskoczenia. Nie dała jednak