Rozdział 414
Jej uśmiech był jak kwiat, a oczy bystre, lśniące w jego oczach niczym jasne gwiazdy.
Po skończonej rozmowie Jeremy wstał i podszedł do Madeline. "Vero, państwo Montgomery chcą nas zaprosić dziś wieczorem do siebie."
Madeline, przygotowująca mu lunch, na moment zawiesiła ruchy. "Dlaczego mieliby nas nagle zapraszać?"
"Mają prośbę i liczą, że możesz im pomóc."
Jeremy spojrzał na Madeline, a następn