Rozdział 1192
"A to dla mojego męża!"
"..."
"Cholera, Lana!" Gniew Madeline zdawał się eksplodować, gdy złapała Lanę za szyję i zacisnęła palce z wściekłością.
Lana wyglądała na nieswojo. Miała otwarte usta, jakby chciała zakaszleć. Jej twarz w jednej chwili zaczerwieniła się.
Jednak Madeline nie wyglądała, jakby miała zamiar ją puścić. "Źle się czujesz, prawda? Wiesz, jak boli umieranie? Sprawianie bólu innym