Rozdział 103
Howard był przez chwilę oszołomiony. Kiedy zobaczył, że jej dłoń puchnie od oparzenia, natychmiast chwycił ją za nadgarstek i wciągnął do pokoju socjalnego. Odkręcił kran i umieścił jej dłoń pod strumieniem zimnej wody.
Sharon zmierzyła go wzrokiem. – Zrobiłeś to celowo?
Howard, skupiony na jej oparzonej dłoni, odparł chłodno: – Nie jestem aż tak podły.
– To dlaczego nie odszedłeś? Dlaczego stałeś