Rozdział 519
Uniósł dłonie i wsunął niesforne kosmyki włosów z jej policzków za uszy. Powiedział cicho: – Tak. Zamierzam zabrać cię na przejażdżkę. Mam nadzieję, że zaszczycisz mnie swoim towarzystwem.
Końcówki palców mężczyzny lekko musnęły jej policzki. Były chłodne w dotyku, a jej oddech mimowolnie stał się nieco chaotyczny. Odwróciła twarz w bok i kpiąco powiedziała: – Siłą mnie tu przyprowadziłeś wbrew mo