Rozdział 768
Z nonszalanckim wyrazem twarzy, Simon kazał Howardowi spadać, nie dając mu nawet szansy na słowo!
Sharon to rozbawiło. Krzyknęła wściekle: "Nie mam obowiązku prowadzić cię do Sebastiana. Natychmiast każ swoim ludziom odejść!"
Simon zacisnął usta i w milczeniu wpatrywał się w jej oczy. Nie rozkazał ochroniarzom odejść.
Wciąż wpatrywał się w nią. Oczywiście próbował wywrzeć na nią przytłaczającą sił