Rozdział 699
Penelopa nigdy wcześniej nie była tak wściekła. Bezwzględnie tłukła filiżanki. Służba wstrzymywała oddech w obawie, że odetchnie zbyt głośno.
Xena patrzyła na odjeżdżających Simona i Sharon z szeroko otwartymi oczami. Czuła, jakby jej serce opadło na dno przepaści.
Nigdy nie spodziewała się, że nawet Penelopa nie zdoła powstrzymać go przed ślubem z Sharon.
"Ciociu Penelopo, niech się ciocia tak ni