Rozdział 237
Simon spojrzał na nią, lekko zaskoczony. Czy naprawdę chciała świętować urodziny Fiony razem z nimi?
Sharon pociągnęła Simona za rękę i weszli prosto do jego pokoju. Jakby bała się, że ktoś ich zobaczy, natychmiast zamknęła za nimi drzwi.
Simon wpatrywał się w nią głębokim spojrzeniem, a jego wąskie usta wygięły się w półuśmiechu. – Pani Zachary, ależ pani niecierpliwa, wciąga mnie pani do pokoju