Rozdział 123
Sharon nie mogła powstrzymać śmiechu. – Naprawdę nie jestem szczeniakiem. Dlaczego miałabym gryźć?
– Jesteś pewna? Naprawdę pewna, że mnie nie ugryziesz? – Głos mężczyzny był niezwykle niski, gdy to mówił, a jego wysokie ciało powoli się pochylało, więżąc ją między szafą a jego piersią.
Sharon początkowo nie zareagowała, ale kiedy spotkała jego drażniące spojrzenie, jej twarz natychmiast poczerwie