Rozdział 769
Uśmiech Xeny zamarł, gdy usłyszała słowa Sebastiana. Jej twarz oblała się rumieńcem gniewu. Była tak wściekła, że chciała na niego naskoczyć, ale po prostu wzięła głęboki oddech i zachowała spokój.
Powiedziała z zranionym tonem: – Sebastianie, jak możesz coś takiego mówić? Przecież się tobą opiekowałam. Czy nie powinieneś być dla mnie milszy?
Sebastian odwrócił się od niej. – Kim ty jesteś? Nie zn