Rozdział 239
Słyszała, że po tym, jak Sally straciła dziecko, jej zdrowie pogarszało się z dnia na dzień.
Mimo to, nie odczuwała dla niej nawet krzty współczucia. To Sally zabiła własne dziecko, więc uznano to za jej karę.
Sharon nie miała czasu na zajmowanie się urazami między nią a Sally. Dziś była tu dla Fiony.
"Nie zrobiłam nic, czym mogłabym urazić Matkę Boską Częstochowską, więc dlaczego miałoby mnie tu