Rozdział 821
Czasami komponowała zapachy specjalnie dla danego pacjenta, dopasowane do jego stanu.
W rezultacie jej perfumy nie były łatwo dostępne, nawet za pieniądze.
– Jeśli mnie potrzebujesz, to moim obowiązkiem jest ci pomóc – powiedział głośno Sebastian.
– Szybko jedz. Spóźnisz się – powiedziała Sharon z uśmiechem.
Sebastian zerknął na zegar na ścianie i wcisnął jedzenie do ust.
Potem Sharon zawiozła go