Rozdział 201
Simon zmarszczył głęboko brwi. Musiało go boleć, kiedy dotykała jego rany, ale zachowywał kamienny wyraz twarzy i nie wydał z siebie żadnego dźwięku.
Sharon szybko opatrzyła ranę na jego nodze i przeszła do sprawdzenia reszty jego ciała.
– Powiedz mi, czy gdzieś jeszcze cię boli? – Spojrzała na niego z niepokojem i troską. Sama też nie była w najlepszej formie, ale jej obrażenia nie były tak poważ