Rozdział 319
Koloryt twarzy Simona zmieniał się raz po raz, a przez jego oczy przemknęło na moment coś ulotnego. Jego wyraz twarzy stawał się z każdą sekundą coraz chłodniejszy, emanując nieugiętą determinacją. "Taty już nie ma, Penelope. Nie wywołujmy go więcej. Odtąd ja ponoszę wszelkie konsekwencje."
"Co?!" Penelope była tak wściekła, że wskazała na Sharon i zadrwiła chłodno: "Czy ta kobieta rzuciła na cieb