Rozdział 277
"Wow, wujku, jesteś super!" Sebastian z rozmachem otworzył drzwi, zapominając o wszelkich konwenansach.
Ostatnim razem Eugeniusz zabrał ich do wesołego miasteczka. Teraz Szaron pracowała w jego firmie, więc Sebastian traktował go jak przyjaciela.
Kiedy Szaron zobaczyła, że mały jest taki niegrzeczny, bezradnie pokręciła głową z uśmiechem.
"Mamo, wsiadaj," Sebastian pomachał do niej ręką.
Kiedy zob