Rozdział 264
Sharon szybko przyzwyczaiła się do pracy. Właściwie, nie była ona zbyt męcząca. Odpowiadała za przechowywanie i układanie sukien ślubnych w salonie, co robiła każdego dnia.
Zazwyczaj klientki, które tu przychodziły, wolały projektanta specjalizującego się w szyciu sukien na miarę. Jej zadaniem było jedynie przedstawienie im ich, notując jednocześnie wymagania klientek na boku.
W sklepie nie było w