Rozdział 736
Po tych słowach Simona, z drugiej strony telefonu rozległ się jeszcze bardziej bezwstydny śmiech: "Czy to oznacza, że prezes Zachary zgadza się na warunki? Wszyscy mówili, że nie ma nikogo, kto mógłby ci zagrozić, a ja chciałem się przekonać, czy naprawdę nie masz słabych punktów."
Po ustaniu śmiechu głos ciągnął dalej: "Wygląda na to, że ta kobieta jest słabością prezesa Zachary'ego. Naprawdę jes