Rozdział 534
Głęboki, melodyjny głos Simona trafił prosto do jej serca. Serce jej podskoczyło, a oddech stał się nierówny.
Kiedy już odruchowo miała go odepchnąć, wyprostował się i przeszył ją wzrokiem. Następnie poszedł za Sebastianem na ich miejsca.
Sharon stała oszołomiona. Ogarnął ją szok i zażenowanie.
Co za drań! Po tym, jak wyszeptał jej coś do ucha, ugryzł ją. Fala odrętwienia rozlała się od uszu aż po