Rozdział 471
Kelly miała pilnować drzwi i nikogo nie wpuszczać.
„Dziadku, naprawdę nie chcesz mnie widzieć?” Sharon stanęła w drzwiach i krzyknęła do pokoju.
„Zgiń!” Głos starego mistrza brzmiał gniewnie.
Jego głos brzmiał mocno i wydawało się, że ze starym mistrzem wszystko w porządku. Był po prostu zrzędliwy, że się skompromitował podczas bankietu.
„Tsk, tsk, naprawdę jesteś coś, Sienna. Rozwścieczyłaś Dziad