Rozdział 696
Po zastrzyku leku przeciwgorączkowego i zażyciu innych lekarstw, a także po całodziennym śnie, Sharon w końcu wyzdrowiała.
Po uporządkowaniu kilku dokumentów, Simon przyszedł ją odwiedzić, tylko po to, by zastać ją złą.
– Dlaczego, skoro już się obudziłaś, nie zadzwoniłaś po kogoś? Kto cię tak rozzłościł? – Usiadł na brzegu łóżka.
Była niezadowolona ze słów, które wcześniej wypowiedział Howard i g